Trzeba się wziąć za ulotkę.
Możecie sobie już zobaczyć pierwsza część TUTAJ
Dziś oczywiście musiałem od rana się nasłuchać jakie to wspaniałe przedstawienie było wczoraj na tym całym spędzie bydła. Skąd się wziął teatr chociaż wiedzą? Bo wątpię. Nie mówiąc już o jego sensie, o tym, że zawsze spójnikiem każdej sztuki jest człowiek nie bóg i człowiek, ale człowiek! O czymkolwiek by była mowa - człowiek, a nie bóg. Sadząc z tego, co się nasłuchałem - to sztuka była tak płaska, że to nie był teatr. Marne przedstawienie nic więcej. Żeby tworzyć trzeba chcieć zrozumieć, a następnie pokazać drogę do wniosków i same wnioski publiczności. A nie robić propagandę.
Wypada ta cała farsę i nazywanie tego czegoś teatrem podsumować słowami Nietzschego (a jakże!):
Dla schludnego wszystko schludne - powiada lud. Ja zaś rzekę wam:
Świnia wszystko oświni.
Planuję pewien zakup, ale nie powiem jeszcze jaki. Jedno co pewne to, że może się przydać jeszcze w sierpniu.
Boże jak mi się nic nie chce. Wczoraj miałem zamiar iść do maxima na ta imprezę rmf'ki, ale czuję, że sił mi zabraknie. Nic tylko się walnąć na glebę i konać.
Chuj w to wszystko, idę w samo południe robić zdjęcia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz