Nie zdawałem sobie sprawy, że mam na dysku 31 godzin martial industrialu i ambientu. Ciagle mało, tym bardziej, że dobrego nigdy za wiele.
Do 30 jestem totalnie pochłonięty przez szykowanie wystawy.
Sierpień też będzie zalatany. A mi sie marzy odpocząć. I raczej nic z tych marzen nie zrealizuje do jesieni a moze i zimy. Ale wtedy to już całujcie klamke - jestem w nieokreslonych miejscach w nieokreslonych porach. Tesknie za sniegiem do kolan, za cisza, za oslepiajacym blaskiem i bialym nocnym horyzontem dróg.
Jestem totalnie wykończony. Jest 3:38, mam drgawki, jest mi zimno, czuję jak mnie tasiemiec ssie i zostało mi 9 zdjęć. Za sobą mam z 60 (sic!).
I tylko się martwię żeby sie nie okazało, że są za ciemne.
Kłaść się wogóle czy nie? Jak się położę to przekimam 2 godziny i wstanę o świcie jak w lodówce. Jak się nie położę będę jak zombie. A jutro mam na łbie dość ważnych spraw. Znowu jeśli jednak się walnę to może mi zejść faza i jutro nie będę w stanie skończyć, ale jeśli jednak nie - to moge nie zauważyć, że są za ciemne. Czemu znów wszystko na deadline'ie?!
Do tego jeszcze muszę zadbać o umowę, o przygotowanie i wybranie do druku, dostarczenie do drukarnii, przygotowanie antyram, wymyślenie "jak ja to mam powiesić?" itd. A i tak cholerna pogoda może wszystko obrócić w niwecz.
Tak wogóle to miałem kupić tele f8 500mm, ale mocno sie zastanawiam czy nie wtopić kasy w gówniany biznes. Lampy może lepiej. No ale taa, lampy, ale jak z tym ruszyć w teren? Przeciez zasilacz to raptem parę kafli. Więc co? byc uzależnionym od wtyczek? I tak źle i tak niedobrze. I, as always, wszystko się rozbija o hajs.
No i powolutku zaczyna się robić jasno. Albo oczy już mi sie totalnie przestawiły - co wielce prawdopodobne. Znów będę miał światłowstręt. Może będzie dalej padać to jakoś przeżyje jasność.
Swoją droga w sierpniu trzeba ogarnąć konkursy.
__________________________________
Jestem ledwo żywy, a tu sie trzeba zebrać do galopu pomimo zimna, deszczu i pokusy zaśniecia choćby przed kompem.
NI CHUJA!
I zasieka was jebała!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz