niedziela, 23 maja 2010

Dionizyjski lekki kac

Cofnę się w czasie trochę...
Bitwa na poduszki - nic ciekawego na mój gust. Parę zdjęć jest ale dla mnie to jest degrengolada ideowa w kwestii tematu.
Pierwszy dzień Dionizji spędziłem nie na Dionizjach. Wczoraj już byłem na spektaklach, później impreza (która nam się przerodziła w zamułę i się ludzie zresztą posypali). Ogólnie dziś byłem o 4 z hakiem na chacie, 4 godziny snu i od nowa.

Parę zdjęć z 21.o5.1o dla zainteresowanych:


PACZKA 42MB

Póki co nie będę pokazywał co zrobiłem na Dionizjach. Pokażę jak już będzie po wszystkim. Swoja drogą wczoraj chcąc nie chcąc obrabiałem zdjęcia w micro$hitowym jakimś programie (picture publisher czy jakoś tak). Boże co za żal. Ale whatever - jakość druku w gazetce dionizyjnej jest taka, że zapiera dech w piersi - i wcale nie jest to pozytywna uwaga. Czyli mówiąc najogólniej - poszło jak poszło, dobrze, że poszło, a jakie poszło to kwestia drugoplanowa.
Szczęście, że już przekonwertowałem .cr2 do .dng. Chwała Adobe, że myślą sensownie i stworzyli ten konwerter.
Dziś chyba ostatni dzień festivalu więc sądzę, że szybko powinienem się uporać z tematem. Tzn. taką wyrażam nadzieje, a jak znam siebie - to tydzień poleci. Ewentualnie zrobię tak jak powinienem - bez pardonu zostaje albo nie.
I tyle.

4 komentarze:

  1. http://demland.info/dem/images/foka.png

    OdpowiedzUsuń
  2. Biz Ty masz nierowno pod sufixem, ekhm sufitem znaczy. ;p
    Do czego ta foczka sie odnosi e? ;p

    OdpowiedzUsuń
  3. Do "Boże co za żal." z Twojej notki ;p

    OdpowiedzUsuń
  4. A jaka notkę Ty byś chciał na kacu? ;p

    OdpowiedzUsuń