Tematy takie śmakie dziś - dla każdego chyba coś będzie ciekawego.
Na początek polecam rysunki Łukasza Bursy - zdrowo się ubawiłem od wczoraj oglądając jego bloga. Oczywiście jest i o fotografii.
Od dawna planowałem napisać także o bezkompromisowości w fotografii, o braku tabu, o wyzwoleniu etycznym poniekąd. Najpierw jednak obejrzyjcie sobie ten filmik:
Obejrzeli? No to możemy pójść krok dalej.
Otóż chciałbym postawić przed wami parę pytań:
Pytanie 1.
Czy sprzedawanie, "kradzież", czy samo wkraczanie w strefę prywatności jest nieetyczne? I czy w tej kwestii możemy/powinniśmy dzielić społeczeństwo na szarych ludzi i celebrities wszelkiego pokroju?
Pomijając odpowiedzi typu - z czego muszę żyć/ z tego jest kasa (w przypadku gwiazdeczek), etc. - mówimy odruchowo nie. Ale dlaczego nie? Bo włazimy z butami w czyjeś życie? Bo ktoś sobie nie życzy? Hipokryzja! Ile osób chce zobaczyć, że Ci ludzie z okładek mają także problemy, że są zwykłymi ludźmi? Ano właśnie, większość z nas chce w ten sposób potwierdzenia, że wcale tak wiele się od nich nie różnimy, że tak jak oni się wspięli - tak i każdy może, i analogicznie ze spadaniem. Fortuna kołem się toczy niby nie?
Czy powinniśmy dzielić zatem ludzi na tych z okładek i szaraków? Tym bardziej nie! Co jest obiektywnie ciekawego w np. nowym mercedesie Muchy? Nic, totalnie nic. Czy ma coś ciekawego do powiedzenia? Nie. A szary człowiek nieraz ma więcej do powiedzenia i jest znacznie bardziej inspirujący, mimo że nie jeździ mercem za kosmiczną sumę.

Pytanie 2.
Skoro szary człowiek jest ciekawszy od gwiazdeczki to czy zatem można mu się pchać w prywatę? Czy to jest etyczne?
Oczywiście słychać już głosy - Nie wolno, to jest zwykle chamstwo!
Ale czy aby na pewno?
Załóżmy, że ten ktoś sobie nie życzy, ale nie ma pojęcia co się dzieje. Załóżmy, że nikt się nie dowie kim jest ta osoba ze zdjęcia. Załóżmy nawet, że zdjęcie uświadomi coś ważnego ludziom nie godząc w dobra osobiste osoby ze zdjęcia. Czy wtedy to jest etyczne? Przecież weszliśmy komuś z butami w życie, ale z drugiej strony uświadomiliśmy ludziom przypuśćmy pewien problem natury społecznej. Czy zatem zachowaliśmy się etycznie czy nie? Nietzsche powiedział kiedyś: "Dobra wojna uświęca każde środki". Z punktu widzenia obecnej etyki jest to wysoko nieetyczne stwierdzenie - ale czy jeśli wojną będzie uświadomienie ludziom tego czego nie widzą lub nie chcą widzieć czy nie powinniśmy im tym bardziej pchać tego przed oczy? Nie licząc się z ryzykiem i z czyimś prawem do prywatności? Powiecie zapewne, że to już kwestia osobistego wyboru, że to jest działanie nie do końca etyczne.

Pytanie 3.
Czy upubliczniłbyś zdjęcia godzące w czyjeś prawo do prywatności?
No właśnie. Ostatnie i najważniejsze pytanie. Mając na względzie wszystkie rozważania powyżej. Odpowiedzcie sobie sami.
___________________
Ruszyłbym się do małopolski - bo ponoć będzie powódź. A wiadomo - kataklizm, to ludzkie tragedie, a to oznacza, no a jakże - zdjęcia. Ale pewnie nie pojadę.
Swoją droga pogoda psuje mi plany - chociaż może i nomen omen podrzuci mi jakiś pomysł?
Piątek o 17oo bitwa na poduszki - więcej info TU.
„KLIMAKTERIUM ... i już”
Spektakl teatralny autorstwa Elżbiety Jodłowskiej w reżyserii Cezarego Pomagały w wykonaniu m.in. Krystyny Sienkiewicz, Grazyny Zielińskiej, Ewy Śnieżanki, Elżbiety Okupskiej
sala widowiskowa CKiSz ; bilety do nabycia w kasie kina, cena 80zł
Ile? Hahahahaha już widzę te tłumy walące drzwiami i oknami.
___________________
Zauważam rosnącą problematykę zdobywania informacji na tym moim zadupiu - jeśli coś wymyślę, tudzież będę chciał się poznęcać nad tematem dam znać. Poczta pantoflowa to nie jest jednak najlepszy sposób zdobywania informacji, i nie zawsze są one zgodne zgodne z prawda i najświeższe. Tym bardziej, że obecnie zależy mi na informacji jak najszybciej i jak najświeższej. Ale o tym zapewne już niedługo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz