Nie potrafię z tym żyć, nie potrafię z tym nawet egzystować. To chyba najcięższe brzemię mojego życia. Ze wszystkiego co z Tobą związane musiałbym się spowiadać. A nie ma dnia żebym o Tobie nie myślał. Jestem potępiony bo zagrałem w ruletkę przy której zbyt wiele osób majstrowało. Jestem chodzącą herezją na każdy temat.
Mea maxima culpa, bo ja to wybrałem. Tyle, ze to nic nie wyjaśnia i niczego nie prostuje.
Nie mam siły na nic, a tym bardziej na pisanie. Musze się dziś wziąć w garść i skończyć co zacząłem.
Jeszcze tylko fotka którą mi Domass machnął w środę. Dlaczego ja zawsze muszę być pod obstrzałem jak myślę nad czymś? Czy naprawdę wszystkim aż tak spieszno do mojego świata? Tu nie jest fajnie. Anyway wyszło mu całkiem nieźle.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz