piątek, 24 września 2010

Leica szaleje.

Nie wiem jakim cudem ktoś mógł wpłynąć na mój nałóg. To coś nierealnego. Bezsens. Dlaczego wszystko wydaje mi bezsensowne?



Myślę na przemian o Poległych i o Niej.
Oba tematy smutne i dzielą mi serce.
I na dodatek splatają się w pewien sposób.

W niedzielę idę nie wykonać robotę, ale spełnić swój obowiązek. Tak na to patrzę.


Wiecie ja mam chyba inny sposób czucia. I nie potrafię określić skąd to wypływa. Bo nie jest to kwestia wyłącznie patriotyzmu.

Szczęście zakrapiane goryczą, promyk słońca zza ciemnych chmur - to jest więcej warte niż beztroska ciągła radość i pewność.

Panie Naczelniku pierwszy raz od dawna przydałaby mi się rada. Jak na złość tej rady brak.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz