Leica szaleje.
Nie wiem jakim cudem ktoś mógł wpłynąć na mój nałóg. To coś nierealnego. Bezsens. Dlaczego wszystko wydaje mi bezsensowne?
Myślę na przemian o Poległych i o Niej.
Oba tematy smutne i dzielą mi serce.
I na dodatek splatają się w pewien sposób.
W niedzielę idę nie wykonać robotę, ale spełnić swój obowiązek. Tak na to patrzę.
Wiecie ja mam chyba inny sposób czucia. I nie potrafię określić skąd to wypływa. Bo nie jest to kwestia wyłącznie patriotyzmu.
Szczęście zakrapiane goryczą, promyk słońca zza ciemnych chmur - to jest więcej warte niż beztroska ciągła radość i pewność.
Panie Naczelniku pierwszy raz od dawna przydałaby mi się rada. Jak na złość tej rady brak.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz